W karmieniu ptaków musimy unikać soli. Może ona je odwodnić. Zimą trudno znaleźć im wodę do picia. Zatem nie podawajmy chleba i solonej słoniny. Najwłaściwsze jest ziarno i różnego rodzaju kasze. Ziarno dla ptaków można dostać w marketach i sklepach ogrodniczych. Jest to mieszanina różnych ziarenek, na poniższym zdjęciu w słoiku. Ja zwykle dorzucam do tego różne zainfekowane molem kasze, jeśli takowe posiadam. Szkoda je wyrzucać do kosza, lepiej dać ptakom.
Jak robiliśmy nasze karmidełka.
Potrzebna jest kostka smalcu (niesolonego), ziarenka i sznurek, ewentualnie patyk lub płytki pojemnik po np. serku.
Do miski wrzucamy ziarna oraz smalec. Wszystko razem mocno ugniatamy tak, by ziarenka były obklejone smalcem a nie smalec ziarenkami. Lepiej jeśli smalec nie jest prosto z lodówki, jest wtedy bardziej miękki.Gdy już mamy porządnie wymieszany to kleimy z niego kulę. Taką kulę możemy obkleić wokół sznurka, lub patyka. Pomysł z patykiem powstał, gdy chwilowo sznurek się zagubił :), a patyki były pod ręką. Możemy reż taką kulę wcisnąć w plastikowe płytkie pudełko po serku lub śmietanie, następnie przedziurawić je i przez dziurkę przełożyć sznurek do zawieszenia na gałązce. Oba sposoby wykonania są na poniższych zdjęciach.
Nie wszystkim dzieciom podoba się to ugniatanie i uczucie smalcu na rękach. Trochę się nie dziwię. Można też smalec roztopić i wlać go do nasion w pudełeczku po serku. Zamiast smalcu można użyć oleju kokosowego, ale to już droższa sprawa.
Sikorki w naszym ogrodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz